Jedną z rzeczy, które zadziwiają niemuzułmanów dogłębnie analizujących Koran jest to, że okazuje się on być zupełnie inny, niż się spodziewali. Zakładają, iż mają do czynienia ze starą księgą, która powstała czternaście wieków temu na pustyniach Arabii; stąd oczekują, że Koran będzie właśnie tym – starą księgą z pustyni. Potem jednak okazuje się, że ich oczekiwania były zupełnie chybione. Co więcej, jedno z pierwszych założeń jakie czytelnicy przyjmują jest takie, że skoro księga ta pochodzi z pustyni to powinna o niej właśnie traktować. Rzeczywiście Koran porusza ten temat – niektóre z jego opisów dotyczą właśnie pustyni; ale co ciekawe, opowiada także o morzu – o tym jak to jest znaleźć się tam podczas sztormu.